Krzyś Jurkowski

Historia Krzysia

Krzyś Jurkowski, Nowy Sącz.

Krzyś urodził się 13 lipca 2012 r. Po urodzeniu stwierdzono u niego mózgowe porażenie dziecięce, małogłowie, gładkomózgowie, padaczkę lekooporną. Rodzice usłyszeli dramatyczny wyrok – brak rokowań, Krzyś krótko pozostanie z rodziną.

Tymczasem Krzyś – w pełni niesamodzielny i w ograniczonym kontakcie – od kilkunastu lat walczy o każdy dzień, który przeżywa z bólem. Ma zdeformowane ciało. Jest po resekcji obu bioder. Żywiony dojelitowo, ma założoną tracheostomię. Aby mniej cierpiał, ma aplikowane plastry z fentanylu, od których jest uzależniony. Krzyś jest pod opieką hospicjum domowego w Wiśniowej. Lekarze rozkładają ręce. Nie można nic więcej zrobić.

Codzienna rehabilitacja, leki na padaczkę, nerki, żołądek, opatrunki do tracheostomii, plastry przeciwbólowe – wszystkie wydatki są pełnopłatne, ponieważ Krzyś nie podlega pod żadną jednostkę chorobową. Kolejne wydatki to specjalistyczny wózek, ssak, materac przeciwodleżynowy.

Krzyś wymaga całodobowej opieki. Mama po urodzeniu synka zrezygnowała z pracy zawodowej, by móc trwać przy chłopcu. Mieszkanie nie jest dostosowane do niepełnosprawności Krzysia. Bez pomocy dodatkowych osób mama nie ma możliwości wyjść z synem na zewnątrz.

Historia Krzysia jest jedną z najtrudniejszych historii spośród naszych Podopiecznych… Żadnej nadziei, heroiczne trwanie mamy przy cierpiącym synu od urodzenia do końca, wyzwanie każdego dnia, żeby jak najmniej cierpiał… Długotrwałe leczenie, uśmierzanie bólu rodzi kolejne powikłania.

Pomagamy Krzysiowi od wielu lat, bez zbiórki imiennej. Jest coraz trudniej.

Prosimy o wsparcie finansowe dla rodziny Krzysia. Tylko w ten sposób możemy chociaż trochę ułatwić im życie.