Kamil Górka

Historia Kamila

Kamil Górka z Jawornika ur. 18.08.1993 r. w 2023 roku, podczas wypadku motocyklowego wypadł z drogi na Zakopiance, niedaleko swojego domu…

Od tego feralnego dnia pozostaje w zasadzie bez świadomości.

Tuż przed wypadkiem wszystko w życiu 30 letniego Kamila zaczęło się dobrze układać. Znalazł upragnioną dziewczynę, było już po zaręczynach, data ślubu była wyznaczona na kwiecień 2024 r., zaliczki na salę i orkiestrę zapłacone. Tydzień przed wypadkiem dowiedział się, że BĘDZIE OJCEM… Rzadko kiedy facet cieszy się tak na dziecko jak on był wtedy przeszczęśliwy…

Po wypadku i przezwyciężeniu kryzysu w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i na OIOMie w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Krakowie – 1,5 roku spędził w Klinice Budzik w Warszawie. Tam zespół wraz z narzeczoną i tatą walczyli o niego z wszystkich sił – najpierw o wybudzenie, potem o powrót świadomości. Z końcem września 2024 r. musiał opuścić klinikę Budzik z uwagi na brak możliwości kontynuowania pobytu ze środków NFZ.

Niestety opuścił Klinikę Budzik z minimalną świadomością, którą trzeba rozwijać w domu – jak to określił zespół Budzika na pożegnanie. Obecnie przebywa w domu, gdzie widzi się z ukochanym synkiem. Gdy ma lepsze dni jakby słyszał domowników, ale do końca nie wiedzą czy jest z nimi. Wymaga opieki 24 godziny na dobę. Jest pacjentem domowego hospicjum PEMED z Osieczan, które zapewnia mu 2 godziny rehabilitacji tygodniowo. To jednak zdecydowanie za mało, by zwiększyć szanse Kamila na powrót do choćby częściowej sprawności.

Kamil najbardziej potrzebuje pomocy w zapewnieniu ciągłej i dobrej rehabilitacji w domu, dodatkową stymulacją byłaby możliwość wysłania go na turnusy rehabilitacyjne do ośrodków, gdzie jest więcej możliwości sprzętowych, aby mu pomóc żyć bez bólu, powrócić do świadomości i choćby częściowej sprawności.

Rodzina bardzo chciałaby się z nim jakoś spróbować porozumiewać – może pomóc w tym cyber oko, innowacyjne urządzenie za pomocą którego jego gałka oczna łączy się z komputerem i może pokazać czego chce lub odpowiadać na pytania. To wielka nadzieja, rozbudzona już w Budziku, że uda się z Kamilem porozumieć, mimo całkowitego uwięzienia w swoim ciele.

To pierwszy obszar w jakim jako Stowarzyszenia obiecaliśmy Kamilowi pomoc – patrzył na nas tak świadomie gdy o tym rozmawialiśmy na pierwszym spotkaniu z nim i jego bliskimi.

Znalezienie możliwości komunikacji z Kamilem, intensywna rehabilitacja przez lata, to bardzo duże i kosztowne wyzwania.

Kamil potrzebuje naszej pomocy. Rodzina przez ponad 1,5 roku radziła sobie sama.

Bądźmy razem z Kamilem i jego bliskim. Pomóżmy mu odzyskać życie. żeby mógł w przyszłości wziąć za rękę swojego synka w ważnych dla niego momentach życia.